Często zdarza się że etykiety na kosmetykach wydają się mniejsze i bardziej skomplikowane niż kiedykolwiek. Czasami nawet trudno zorietnowac się aki skład mają czy jest on dobry dla naszej cery lub cy ma składniki na które jesteśmy uczuleni. Podobnie uspokajające określenia, takie jak „hipoalergiczny”, w rzeczywistości nie mają znaczenia, ponieważ prawo stanowi, że producenci nie muszą przedstawiać uzasadnienia, że ich produkt jest mniej podatny na podrażnienia.
W rzeczywistości niektóre z tych imponująco brzmiących fraz na etykietach można tłumaczyć jako coś znacznie bardziej podstawowego. Testowany dermatologicznie oznacza jedynie, że produkt był testowany na ludzkiej skórze. Produkt jest zwykle umieszczany na plecach wolontariusza i pozostawiony tam na 48 godzin przykryty plastrem stąd nazwa „test płatkowy”. Jednak wszyscy jesteśmy indywidualistami.
Chociaż nasza indywidualna wrażliwość skóry uniemożliwia poleganie na etykietach, istnieje kilka twardych i szybkich zasad, których warto przestrzegać, kupując nowe produkty. Bezzapachowy produkt to już dobry początek gdyż zapach jest nie tylko potencjalnie drażniący, ale jest najczęstszym alergenem występującym w kosmetykach, dlatego należy go unikać.
Dermatolodzy mówią również, aby szukać produktów z krótszą listą składników, aby zmniejszyć ryzyko natrafienia na niepożądany składnik.
Jeśli jeszcze nie wiesz, co powoduje, że Twoja skóra reaguje alergicznie, zapisz tych typowych winowajców i sprawdzaj podczas zakupów w drogerii czy aptece.
Methylisothiazolinone
Popularny środek konserwujący, który niedawno został nazwany i zawstydzony w prasie przez lekarzy, którzy podkreślili, że jest on przyczyną jednego z najgorszych ognisk alergii skórnych, jakie kiedykolwiek widziano.
Olejki eteryczne
Generalnie ich stężenie jest na tyle niskie, że nie powoduje reakcji. Jednak dla osób bardzo wrażliwych unikanie olejków eterycznych może być pomocne, zwłaszcza w przypadku rodziny cytrusów.
Nawet naturalne lub organiczne składniki mogą powodować podrażnienia. Olejki eteryczne są pełne alergenów, a producenci muszą wymieniać główne alergeny znajdujące się w ich olejkach eterycznych / zapachu.
Laurylosiarczan sodu (SLS) i Sodium Laureth Sulphate (SLES)
Środek pieniący, który jest we wszystkim, od szamponu po produkty czyszczące, SLS od dawna stanowi problem dla wrażliwej skóry; jest nawet w kremie wodnym, produkcie często zalecanym przez lekarzy w leczeniu egzemy, który obecnie uważa się za korzystny tylko wtedy, gdy jest stosowany zamiast mydła, a nie jako środek nawilżający. Ogólnie środki pianotwórcze mogą być dość twarde, ponieważ mogą naruszać ochronną warstwę olejków na skórze.
Tlenochlorek bizmutu
Nawet marki mineralne nie są w 100% bezpieczne dla wrażliwych typów. Składnik ten może to powodować zaczerwienienie, swędzenie i pieczenie u niektórych osób. Ludzie, którzy uważają, że nie mogą używać makijażu mineralnego, na ogół reagują na ten składnik.
Produkty petrochemiczne i syntetyczne emolienty
Pochodzące z ropy naftowej chemikalia, takie jak ciekła parafina i olej mineralny, są znanymi substancjami drażniącymi, ponieważ tworzą tłustą warstwę na skórze, aby zapobiec ucieczce wilgoci, co może pozwolić skórze na wypełnienie, aby tymczasowo ukryć zmarszczki, ale także zatyka pory i powoduje powstawanie bakterii.
